piątek, 28 stycznia 2011

Proste pytanie; mruczę, miauczę, prycham. Czy ludzie rozumieją co im chcę powiedzieć?

Nawet dość dobrze. Na pewno rozumieją sens ogólny przekazywanej informacji, chociaż mogą im umknąć pewne subtelności kociej mowy. Dźwięki wydawane przez koty można podzielić na trzy różne kategorie: wysokie, ostrzegawcze, niżśze, łagodniejsze pomruki i zwykłe syczenie i plucie. Kot sycząc otwiera gorącego powietrza z płuc. Człowie, instynktownie strumień gorącego powietrza z płuc. Człowiek instynktownie boi się gadów, wiec kocie syczenie to sprytny sposób naśladowania sygnału ostrzegawczego węża. Równie łatwo zrozumieć znaczenie plucia. 



Czasem ludzie sami bezwiednie tak sie zachowują, gdy są źli. Ludzie całkiem dobrze interpretują łagodne pomruki. Rozróżniają mruczenie i piszczenie, dwa najczęściej spotykane dźwięki wydawane, gdy kot jest zadowolony i odpreżony. Zapominają przy tym, że kot mruczy, gdy chce się uspokoić, bo jest zanipokojony lub odczuwa ból. Czasem właściciele potrafię je odczytać właściwie, ponieważ człowiek wydaje podobne odgosy przy odprężeniu i zadowoleniu: westchnieni i jęki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz