Koty, jak to koty, są wybredne w jedzeniu. Są raczej smakoszami niż obżartuchami. O ile psy całkiem łatwo dzielą dietę człowieka, a często uwielbiają ciastka i inne słodycze, o tyle koty pozostają przy swoich upodobaniach i na ogół nie przepadają za słodyczami. Są przecież zwierzętami mięsożernymi i dlaczego miałyby wcinać jakieś tam czekoladki. Wiele kotów nie potrafi trawić cukru i zapada na biegunkę po zjedzeniu dużej ilości słodyczy. Prawdopodobnie ich brak zamiłowania do jedzenia cukru jest naturalną pomocą w unikaniu go. Jednak nie wszystkie koty unikają słodkich rzeczy, np. kot płaskogłowy (Felis planiceps) lubi słodkie ziemniaki. Wiemy, że tygrysy mandżurskie uwielbiają słodkie orzechy (ze skorupką) i jagody, a w Malezji polubiły owoce durianu. Niektóre koty domowe też lubią słodycze, zwłaszcza koty syjamskie i burmańskie.
Jednodniowe kocięta mają bardzo dobrze rozwinięty zmysł smaku, ale podobnie jak u ludzi z wiekiem jego ostrość słabnie. U kotów przeziębionych można zaobserwować przejściowy zanik smaku i łaknienia, zupełnie jak u ludzi chorych na grypę.
Tak więc nie karm swojego ulubieńca słodyczami, w końcu kot to nie pies, bez obrazy, który zje to co mu się podetknie pod pysk.
Jednodniowe kocięta mają bardzo dobrze rozwinięty zmysł smaku, ale podobnie jak u ludzi z wiekiem jego ostrość słabnie. U kotów przeziębionych można zaobserwować przejściowy zanik smaku i łaknienia, zupełnie jak u ludzi chorych na grypę.
Tak więc nie karm swojego ulubieńca słodyczami, w końcu kot to nie pies, bez obrazy, który zje to co mu się podetknie pod pysk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz