piątek, 28 stycznia 2011

Czy kot może mieć własne mieszkanie? W Gdańsku tak

Dwukondygnacyjne, ocieplone, czteropokojowe, z indywidualnym wejściem do każdego z pomieszczeń - to nie opis nowego gdańskiego osiedla. W takich warunkach w Gdańsku żyją... koty.

Tadeusz Leksycki z Brętowa właśnie otrzymał od miasta domek dla kota
Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Tadeusz Leksycki z Brętowa właśnie otrzymał od miasta domek dla kota
- Gdańsk już od 2006 roku oferuje kotom specjalnie zaprojektowane domy - mówi Anna Dobrowolska z biura prasowego gdańskiego magistratu. - W ich tworzeniu brali udział zapaleni kociarze, których sugestie okazały się niezbędne. Efektem wspólnej pracy, bo w projekt zaangażowany był także powiatowy inspektor weterynarii, są czteropokojowe domki z osobnym wejściem do każdego pomieszczenia. Zasadą jest, że jedno pomieszczenie przypada na jednego kota.

Podobną akcję od pięciu lat prowadzi Gdynia. Ale w Gdańsku w tym roku projekt został zmodernizowany: wejścia zamiast kwadratowych są okrągłe - to podobno wygodniejsze dla kotów, a cały domek zyskał mosiężne uchwyty, by wygodnie można było go przenosić. 


- Każdy kot to indywidualista, tym samym swojej roli nie spełniają kocie molochy, które funkcjonują w innych miastach. Koty skazane są na swoje towarzystwo i w efekcie niechętnie korzystają ze schronienia bądź korzystają z niego wyłącznie najsilniejsze koty - tłumaczy Marcin Tryksza z wydziału środowiska gdańskiego urzędu, współautor projektu kociego domu. 

W tym roku gdańskim kotom przybyło 51 domków. Łącznie jest więc ich już 300, co oznacza, że 1200 gdańskich kotów ma dach nad głową. A podczas mroźnych dni to rzecz nie do przecenienia. Kocie domki miasto przekazuje spółdzielniom i wspólnotom mieszkaniowym, które ustawiają je w pobliżu swoich domów. Warunkiem otrzymania w zarząd kociego schronienia jest zgoda administratora terenu.

- Właśnie pobrałem pięć domków, co razem z sześcioma, które sam wcześniej zrobiłem, i siedmioma otrzymanymi wiosną z Urzędu Miasta daje w sumie 18 kocich mieszkań - cieszy się Tadeusz Leksycki, przewodniczący zarządu Osiedla Brętowo. - Mamy tu bowiem ponad trzysta kotów. Ich dokarmianiem zajmuje się 10 pań, każda pod opieką ma około 30-40 zwierzaków. Ostatnio dostaliśmy od prezydenta sto kilo kociej karmy. Dbamy o koty od 20 lat, dzięki temu nie ma u nas ani szczurów, ani myszy, aż nam sąsiednie osiedla zazdroszczą. 

Na zakup 51 kocich domów Gdańsk wydał 16 tys. zł. 

Potrzebujesz domu dla kota? Zgłoś się do urzędu: 058 323 68 10 lub wosr@gdansk.gda.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz