Piątek, 18 kwietnia 2008 (12:48) Aktualizacja: Piątek, 18 kwietnia 2008 (12:51)
Głośnym miauczeniem i ganianiem po mieszkaniu kot obudził swojego właściciela i uratował mu życie, gdy w jego domu wybuchł pożar - poinformowała niemiecka policja.
Kiedy wczoraj wieczorem w mieszkaniu na poddaszu w miejscowości Greene w Dolnej Saksonii wybuchł pożar, 69-letni mężczyzna spał. Obudziły go dopiero głośne dźwięki wydawane przez kota.
Starszy pan wybiegł z wypełnionego dymem domu i wezwał pomoc. Straż pożarna ugasiła ogień w ciągu 15 minut. Mężczyznę przewieziono do szpitala z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla.
Mniej szczęścia miał kot, który w płonącym mieszkaniu nawdychał się trujących gazów i zdechł.
Ta historia trochę mnie zastanowiła ponieważ: kot obudził tego człowieka gdy ten zauważył dym itd. dlaczego nie wziął kota i z nim nie wybiegł ...a uratował tylko siebie...ale to tylko moje przemyślenia - Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz