piątek, 28 stycznia 2011

Czy alergia wyklucza posiadanie kota?

Bardzo często spotyka się opinie, że fakt zachorowania na alergię wyklucza możliwość posiadania domowych zwierząt, w tym kotów.

Teza ta jest trudna do obrony ponieważ zarówno ja jak i mój Synek mamy zdiagnozowaną alergię wziewną, co nie przeszkadza nam w codziennym przebywaniu pod jednym dachem z trzema dorodnymi kotami. Nie jestem specjalistą w zakresie medycyny a tym bardziej alergologii, ale mogę podzielić się moimi doświadczeniami i obserwacjami w tym zakresie.
Przede wszystkim alergię ma się na coś. Oczywiście można mieć alergię na konkretne zwierzę, w tym kota, co nie zmienia faktu, że jeżeli nie mamy na to coś alergii nie ma sensu tego unikać, tym bardziej, że alergenów są tysiące i łatwo byłoby popaść w paranoję. Jeżeli Ktoś ma podejrzenia, że alergia może Jego dotyczyć lub Kogoś z Jego najbliższych to koniecznie powinien sprawdzić przed przyniesieniem zwierzęcia do domu czy nie jest na kontakt z tym konkretnym gatunkiem uczulony. Najprostszą i najtańszą metodą jest po prostu wizyta w domu w którym jest przedstawiciel danego gatunku. W przypadku kotów, w przeciwieństwie np. do kanarka, sprawa jest o tyle prosta, że z reguły można mruczka wziąć na ręce, przytulić i pogłaskać (oczywiście o ile nie boi się obcych). Jest to znakomita okazja, aby upewnić się, czy nie mamy alergii na kotka. Osobom, które leczą już alergię zalecam odstawienie przed tego typu "testem" leków wstrzymujących reakcję alergiczną (np. tzw. przeciwhistaminowych).
Złote oczy kota

Kandydatom na właściciela kota, preferującym bardziej labolatoryjne metody, mogę polecić wykonanie testów w dowolnej przychodni alergologicznej. Na tego typu usługi "państwowo" czeka się bardzo długo i chyba nie ma sensu ponieważ najprostszy test skórny kosztuje prywatnie około 3-4 złote (słownie cztery) a jego wykonanie trwa około 10 minut. Ta informacja kłóci się z przekonaniem, iż testy alergologiczne są bardzo drogie. Owszem są drogie, gdy Ktoś chce przebadać się na kilkadziesiąt lub kilkaset alergenów, a nas w tym przypadku interesuje jeden, np. tylko na kota, psa, chomika, itp. Dla chcących mieć jeszcze większą pewność są przeznaczone bardziej dokładne testy na obecność określonych przeciwciał we krwi. Taki test kosztuje około 40 (czterdzieści) złotych i czeka się na wynik kilka dni.
Reasumując: bardzo łatwo, względnie tanio i szybko można sprawdzić czy Ktoś jest uczulony na kontakt z danym zwierzęciem więc przed decyzją o przyniesieniu pupila do domu czasem warto się upewnić w tym temacie. Jeżeli nie jesteśmy uczuleni na wymarzone zwierzątko, np. kota, rezygnacja ze wzruszeń, jakie daje jego codzienne obserwowanie i wspólna zabawa, wydaje się niepotrzebnym wyrzeczeniem.
Dodam jeszcze, że w przypadku kotów, alergenem jest głównie ślina. Koty są bardzo czystymi zwierzętami i notorycznie myją swoje futerka językiem. Tam gdzie nie mogą dosięgnąć językiem z łatwością sięgają łapkami, które wcześniej nawilżają w pyszczkach. To zamiłowanie do czystości jest jedną z zalet kotów jako zwierząt domowych, ale w przypadku domu Osoby mającej alergię na ślinę kota może okazać się wadą.
Na zakończenie dopowiem, że od kiedy mamy w domu koty nasz Synek choruje dużo rzadziej. Być może jest to zbieg okoliczności lub efekt leczenia dziecka przez naprawdę dobrego lekarza pediatrę, ale pozostaje również margines prawdopodobieństwa, że nasze kotki wniosły do naszego domu coś więcej niż tylko wzruszenia i rozrywkę.


http://www.kocipysiek.pl/Alergia.html

1 komentarz:

  1. Też zaczęłam jakiś czas temu podejrzewać, że mam alergię na kocią sierść... Postanowiłam więc, że zrobię testy alergiczne z krwi i w razie pozytywnego wyniku, zacznę się odczulać.

    OdpowiedzUsuń