Często dostaję od Państwa pytania typu: jak poradzić sobie ze szczeniaczkiem, który rozrabia?
dlaczego on mnie gryzie podczas zabawy i jak tego uniknąć?
dlaczego nie jestem traktowany jak "przewodnik stada" przez mojego małego pupila?
Oto kilka rad, które mogą Państwu pomóc. Jeśli macie szczeniaka rasy np. beagle, jamnik czy sznaucer, trzeba pamiętać, że są to bardzo inteligentne i sprytne psy. Wychowanie takich ras wcale nie jest łatwe i trwa co najmniej do drugiego roku życia pieska. Od małego trzeba przestrzegać kilku podstawowych zasad: Trzeba się bawić z psem, ale na takich zasadach, jakie kierują psami w stadzie. Jeżeli szczeniaczek podchodzi do właściciela i zaczepia go, to wcale nie znaczy, że ON chce się TYLKO bawić. W języku psa to oznacza: "Chociaż jestem mały, to potrafię wydawać ci polecenia i będziesz się ze mną bawił, kiedy JA ci każę".
Gryzienie ma na celu wywołanie u właściciela złości, ewentualnie krzyku i podnoszenia rąk lub nóg do góry. Jeżeli właściciel tak robi, to Wasz ukochany milusiński dopiął swego, o to właśnie MU chodziło. Przecież najlepszą zabawą jest gryzienie machających rąk.
Takie zachowanie w oczach psa oznacza, że właściciel jest osobnikiem słabym, nie nadającym się na przewodnika stada. Ten mały "rozrabiaka" już zaczyna przygotowywać się do objęcia roli "szefa" w Waszym stadzie. Gdyby był z innymi psami w swoim wieku , to takie "zabawy" nie miałyby końca, gdyż mają one na celu dowartościowanie malucha.
Jak więc się bawić? należy wyciszyć malucha spokojnym głosem. Można wziąć GO na ręce i czekać cierpliwie aż się uspokoi i absolutnie nie pozwalać na gryzienie, ale tylko spokojnym i stanowczym tonem
można też złapać szczeniaczka za maleńką obrożę na szyjce (nigdy za włosy !) i starać się go posadzić z komendą "siad". Jak się uspokoi (to bardzo ważne), dopiero wtedy właściciel powinien zacząć zabawę. Pies to zrozumie tak: "ON jest szefem, muszę się uspokoić, bo ON wie co robi i to ON chce się ze mną bawić i to JEGO poleceń muszę słuchać.
Jak kończyć zabawę? zabawa MUSI skończyć się na polecenie właściciela, NIGDY zaś kiedy pies ma na to ochotę. Jak piesek jest bardzo rozbawiony i "rozrabia" to w momencie największej zabawy właściciel powinien niespodziewanie dla psa skończyć zabawę w sposób zdecydowany i konsekwentny. Jest to jedna z najlepszych metod wychowawczych dla naszych małych "rozrabiaków".
Proszę zapamiętać przysłowie - "czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci" - to się odnosi również do psów. Nie można pozwalać pieskowi na to, czego nie chcecie, aby robił jak dorośnie.
Agnieszka Kępka - Międzynarodowy Sędzia Kynologiczny , właścicielka szkoły dla psów www.hauward.pl
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz