Jest szczeniakiem po Pierwszym sznaucerku Tosi Zaczęło się to tak : urodziła się jako najsłabsza z miotu i była dwa razy mniejsza od pozostałych szczeniaków matka ją przygniatała ciałem i nie miała wyrobionego odruchu ssania musiałam zareagować zaczęłam ją karmić pipetką już wtedy żywiłam sobie nadzieje że może kiedyś zostane z nami w rodzinie a nie będzie wydana jak inne pśaki..Musiałam co godzinę dawać jej mleko przez pipetkę wyglądała jak żywy szkielet szczeniaka a mieściła się w dłoni tak że można było zamknąć dłoń razem z nia po dwóch dniach zaczęłam dawać oznaki życia po tym jak ją uratowałam bo w końcu dzięki mnie przeżyła z żyłam się z nią strasznie mocno. ....Nie dawno uratowałam ją już drugi raz gdy utknęła pomiędzy pręcikami w furtce mogła się udusić ale zdążyłam na czas
Mój zwariowany potwór :)
Najukochańszy pśak na świecie :)
Ma już roczek i nadal jest szalona gdy wracam z pracy wakacyjnej strasznie się cieszy i piszczy uwielbia mnie a ja ją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz