To był potworny widok. Wystraszone pieski stłoczone w klatkach. Brudne od odchodów, zarobaczone i przeraźliwie chude. W upale pozbawione nawet kropli wody i tak cierpiące, że ze bólu same gryzły się do krwi. Taką gehennę zgotowało czworonogom małżeństwo spod Piły (woj. wielkopolskie). Ci pozbawieni serca ludzie sprzedawali te zmaltretowane psy na aukcjach internetowych!
- W hodowli były pekińczyki, yorki, chihuahua, owczarki niemieckie i bernardyny. Zwierzęta spały w klatkach wyścielonych mokrymi od deszczu szmatami. Wszędzie pełno było much i robaków. Robiło się nam niedobrze podczas oględzin - mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowie dlaZwierząt, które razem z policją weszło na teren posesji małżonków w Równopolu.
W żadnym z kojców nie było suchego miejsca, w którym psy mogłyby się położyć. Część z nich tak cierpiała z powodu świądu, że nie mogła spać. Małżeństwo, które hodowałopsy, sprzedawało je przez internet, nawet po 900 zł!
W żadnym z kojców nie było suchego miejsca, w którym psy mogłyby się położyć. Część z nich tak cierpiała z powodu świądu, że nie mogła spać. Małżeństwo, które hodowałopsy, sprzedawało je przez internet, nawet po 900 zł!
Nabywcy, dopiero po transakcji, gdy jechali do weterynarza, dowiadywali się, że zwierzęta są chore i nawet nie były szczepione przeciwko wściekliźnie. Małżeństwo nie wpuszczało bowiem kupców do chlewu, gdzie trzymano czworonogi. Ale to właśnie jeden z nabywców malutkiego yorka zawiadomił policję, że zakupił ledwo żywe i schorowane zwierzę. Stróże prawa i Pogotowie dla Zwierząt odwiedzili posesję.
- Zabraliśmy piętnaście chorych i zaniedbanych psów. Okazało się, że jedna z suczek ma trzycentymetrowy kamień w pęcherzu, inne mają uszkodzone wątroby. Ich leczenie potrwa co najmniej kilka tygodni, jak nie miesięcy - mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia.
Policja przekazała sprawę prokuraturze.
- Hodowcy mogą za znęcanie się nad zwierzętami trafić na dwa lata do więzienia - tłumaczy rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak.
Kto chce pomóc w leczeniu zmaltretowanych piesków, może wpłacać pieniądze na kontoPogotowia dla Zwierząt nr konta 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093 z dopiskiem „Pomoc".
- Zabraliśmy piętnaście chorych i zaniedbanych psów. Okazało się, że jedna z suczek ma trzycentymetrowy kamień w pęcherzu, inne mają uszkodzone wątroby. Ich leczenie potrwa co najmniej kilka tygodni, jak nie miesięcy - mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia.
Policja przekazała sprawę prokuraturze.
- Hodowcy mogą za znęcanie się nad zwierzętami trafić na dwa lata do więzienia - tłumaczy rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak.
Kto chce pomóc w leczeniu zmaltretowanych piesków, może wpłacać pieniądze na kontoPogotowia dla Zwierząt nr konta 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093 z dopiskiem „Pomoc".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz