Wtedy młody mieszkaniec Toowoombaprzygarnął psa. Teraz przekonuje, że łączy ich „czysta miłość”. To ona doprowadziła nietypową parę do ślubnego kobierca. Niezwykłą ceremonię opisał portal news.com.au.
Zobacz też: Ma na imię Hulk i jest zielonym... Labradorem!
Na ślub przybyło trzydziestu najbliższych przyjaciół i znajomych. Świeżo upieczony małżonek, Joseph Guiso przyznał, że jako „religijny człowiek” nie mógł dłużej żyć w pozamałżeńskim związku ze swoją partnerką:
W naszym związku nie ma żadnych podtekstów seksualnych. To czysta miłość.
Zobacz też: Awaryjne lądowanie przez atak... pieska
Para młoda tuż po weselu wybierze się w podróż poślubną. Cel: najbliższy park.
Źródło: onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz